poniedziałek, 26 kwietnia 2010

WALPAPIER numer 14 - Barbara Strykowska

WALPAPIER numer 14 - Barbara Strykowska
26.04 - 03.05. 2010 WALPAPIER numer 14
BARBARA STRYKOWSKA

godz. 12:00 26 kwietnia 2010 r. - odsłona numeru, witryna K27, ul. Karmelicka 27, Kraków


W natępnym numerze:
Ryszard Górecki - Dobrobyt to cenna rzecz

WALPAPIER nr 14 Barbary Strykowskiej

Brukowiec artystyczny WALPAPIER wchłania ulicę, jej życie, szum, smród i codzienność. Atakuje przechodnia, zadziwia, a nieraz szokuje. Spełnia w ten sposób funkcję okna kultury - kapsuły zajawek polskich sprzeczności. Konwencja brukowa tej ściennej gazetki otwarta jest dla różnych postaw i formuł, ale w jakiś naturalny sposób zaczęła przybierać estetykę tabloidu .

Numer 14 Walpapieru zrywa z 'niusem' na rzecz subtelnej i kontemplacyjnej formy jaką w tym tygodniu zaproponowała nam Barbara Strykowska - młoda artystka kończąca właśnie malarstwo na krakowskiej ASP w pracowni prof. Leszka Misiaka.

Jej praca wykonana ręcznie w technice rysunku i wypukłodruku zmusza przechodnia do głębszej analizy, możliwe, że bardziej wymagającej. Nie posiada nagłówka, treści, ani przykuwającej oko ferii kolorów.

Biały karton z delikatnym rysunkiem loga Walpapieru i proste ascetyczne tłoczenia form na pierwszy rzut oka wydają się być abstrakcyjne, a dopiero po chwili jawią się jako łąka wiosennych kwiatów.

Subtelny deseń umiejętnie wtłoczony w tekturę o barwie kości słoniowej daje bardzo dziwne i wysmakowane skojarzenia. Przywodzi na myśl tkaninę, obrus bądź pościel przywołując poczucie bezpieczeństwa, ale również niesprecyzowanej trwogi. Jej rysunek cieniem może stać się nagle ogołoconym zielnikiem, z którego martwe i wysuszone rośliny ktoś skrupulatnie powyrywał chroniąc nas przed symbolem zasuszonego czasu.

W kontekście ruchliwej ulicy pełnej wszędobylskich reklam i chaosu jest niepokojącym i intymnym zapisem zaszyfrowanej w papierze opowieści, którą jak każdy tabloid próbujemy sprzedać przypadkowemu odbiorcy.

Mateusz Okoński

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz